Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2017

Czarnogóra - Budva

 George Bayron napisał kiedyś, że: „Gdy rodziła się nasza planeta, zdarzyło się na wybrzeżu Montenegro najpiękniejsze spotkanie ziemi i morza” Przyznać muszę, że trudno się z nim nie zgodzić . Czarnogóra oczarowała mnie całkowicie. Nie wiem czy to zasługa pogody, wakacji, urlopu czy wina :) Góry, wspaniała przyroda, piękne plaże z krystalicznym morzem i wiele miejsc wartych zobaczenia. Państwo jest wielkości województwa mazowieckiego. Udało się jednak "upchnąć" tu wszystko, co jest człowiekowi potrzebne do szczęścia w kwestii zapierających dech w piersiach widoków. Spotkanie z Czarnogórą rozpoczęliśmy od zwiedzenia Budvy - najbogatszego i tym samym najdroższego miasta.  Zanim weszliśmy do Starego Miasta przespacerowaliśmy się portem w którym mijaliśmy przydrożne stragany, wodne taksówki oraz robiące wrażenie prywatne jachty.

Jajka z blaszki

Rodzinne gotowanie jest super. Łapię więc te ulotne momenty w kadr aparatu z telefonu. Zdjęcia wychodzą nieostre, ale przecież nie o to w tym wszystkim chodzi. Ważne jest, że spędzamy razem czas. Nie jest istotne, że to co ugotujemy nieco odbiega od perfekcyjnych kadrów z książki kucharskiej, że zapomnimy posmarować blaszki oliwą, że jest trochę krzywo, że w kuchni panuje chaos. W sobotę wielkanocną przetestowaliśmy z synem przepis z książki ,,Rodzinna kuchnia Lidla" na jajka z blaszki. Potrzebne są: - plasterki szynki (najlepiej okrągłej). My nie mieliśmy użyliśmy szynki konserwowej w kształcie prostokątów i też się sprawdziła. - starty żółty ser - jajka - sól, pieprz, szczypiorek Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Foremkę od muffinek smarujemy oliwą (koniecznie) i wkładamy plastry szynki. Do środka wkładamy starty żółty ser. Do każdej foremki wbijemy 1 jajko. Doprawiamy solą i pieprzem. Całość wkładamy do piekarnika i pieczemy ok 6-7 minut. Po wyjęciu posypujemy szczy

Wielkanoc w Osieku

Tydzień przed Wielkanocą pojechaliśmy na niedzielną wycieczkę do Osieka. W skansenie mieliśmy okazję poznać zwyczaje wielkanocne z czasów, gdy żyły nasze prababcie. Podczas festynu poznaliśmy sposoby przygotowywania pisanek różnymi metodami. Mogliśmy podpatrzeć prace kowala i garncarza oraz w jaki sposób dawniej wyrabiano masło. Zobaczyliśmy jak wyglądał stół wielkanocny i co się na nim znajdowało. Zwiedziliśmy wiatrak, zjedliśmy potwornie słodka watę cukrową i na koniec zgodnie z życzeniem syna przejechaliśmy się bryczką wokół skansenu.

Pasta z brokuła

Po narodzinach syna, obejrzeniu paru programów telewizyjnych dotyczących żywienia i przeczytaniu kilku książek typu ,,Czy wieszcz co jesz" , ,,Zamień chemię na jedzenie" J. Bator nieco bardziej zacząłem zwracać uwagę na to co wrzucam do koszyka podczas codziennych zakupów. Patrząc na składy produktów i ceny jakie trzeba za te produkty zapłacić doszedłem do wniosku, że producenci żywności często chcą nam sprzedać sztuczne wypełniacze, zapychacze, E składniki, konserwanty i nie wiadomo co jeszcze opakowane w kolorowe pojemniki. Aby nie dać się robić w balona i zadbać o zdrowie swoje i swoich bliskich można zacząć przygotowywać samemu np. smaczne pasty. Dziś pasta z brokuła. Przygotowanie jej zajmuje kwadrans i jest dziecinnie proste.

Mogę, zrobię - koniec tematu

Małymi krokami można dojść do celu. Droga będzie trwała dłużej, ale jest większe prawdopodobieństwo, że po upływie krótszego lub nieco dłuższego czasu, nie zrezygnujemy i stracimy chęci  Jestem przekonany, że warto zmienić chociażby mały element w codziennym życiu, który utrwalony stanie się nawykiem. Oczywiście każdy z nas jest inny. Są osoby, które mogą próbować wywrócić swoje życie do góry nogami i oczekiwać szybkich efektów. Jednak takie drastyczne zmiany w moim przypadku nigdy nie trwały dłużej niż miesiąc. Wolę wprowadzać zmiany stopniowo, tak, aby mój organizm mógł się do nich pomału przyzwyczaić.  W tym roku postawiłem na bieganie. Od stycznia staram się biegać przynajmniej raz w tygodniu. Założenie jest proste ruszyć cztery litery i wprowadzić nieco aktywności do codziennego życia. Pozytywne nastawienie pomogło przezwyciężyć trudne początki. Zimą przy 15-stu stopniach poniżej zera można biegać, można biegać jak leży śnieg, pada deszcz czy wieje wiatr. Ból głowy przy biega

Roma Tour, czyli koncert zespołu Sorry Boys

30 marca poszliśmy na koncert grupy Sorry Boys. Zespół zupełnie przeze mnie jeszcze nieodkryty i nieznany. Co prawda płyta ,,Roma" jest trzecią w ich karierze, jednak nie wpadli do tej pory mi jeszcze w ucho. Energetyczna wokalistka z chłopakami z zespołu podczas koncertu przenieśli w lekko nierzeczywistą przestrzeń. Ciekawy głos wokalistki brzmiał momentami nawet lepiej niż na płycie. Jestem pozytywnie zaskoczony koncertem i trochę żałuję, że w radiu (z wyjątkiem Trójki) nie puszczają takiej muzyki.   ,,Dajesz mi, no dajesz mi Nadzieje na zwyczajne cuda, Dajesz mi, no dajesz mi Nadzieję na to, że się uda" Zwyczajne Cuda Sorry Boys

Sorry Boys

Bilety kupione. Dzisiaj koncert Sorry Boys. ,,Ale boję się, że zobaczę się od wewnątrz I wystraszę się i zatrzasnę się Boję się..." Wracam Sorry Boys  

Ferie w Mielnie

Luty 2017. Tak jak w zeszłym roku ferie spędziliśmy nad morzem. Utwierdzam się w przekonaniu, że o tej porze roku Bałtyk wypada zdecydowanie bardziej na plus niż latem. Bez planowania, z noclegiem na ostatnią chwilę spędziliśmy fajnie czas. Jeżeli chodzi o pogodę, to było słońce, wiatr, śnieg i deszcz. Jednym słowem niczego nie zabrakło. Przed wyjazdem nie zapomnieliśmy zabrać dobrego humoru, który jest podstawa każdej wycieczki. Marudzenie, narzekanie i wybujałe oczekiwania to nie są rzeczy, które należy pakować w walizki. Pobyt przedłużyliśmy o jeden dzień, ponieważ wybraliśmy się do Parku Wodnego w Koszalinie . Aquapark bardzo pozytywnie nas zaskoczył. Miejsce jest dobrym pomysłem na spędzenie czasu wolnego w przypadku niepogody czy jak w naszym przypadku ferii zimowych. Wybraliśmy karnet 3 godzinny i nie sposób było się nudzić. Najbardziej przypadły nam zjeżdżalnie wodne - Multimedialna i Anakonda mierząca 176 metrów długości.

Pierwsza książka

Szwedzki bestseller ,,Jest tam kto?'' to pierwsza samodzielnie wybrana z biblioteki i przeczytana przez Janka książka. Przyznam, że duma mnie rozpierała jak widziałem jego starania przy czytaniu.  Mam nadzieję, że wieczorne czytanie na dobranoc oraz wspólne wyjścia do biblioteki nie pójdą na marne i w przyszłości będzie chciał czytać. "Sztuka czytania jest niby nowym zmysłem, nieskończenie głębszym i rozleglejszym od wzroku". B. Prus