Po niedawnej wizycie w Krakowie i odkryciu zupełnie nowego smaku pizzy z oliwą zamiast ciężkiego sosu czosnkowego czy ketchupu postanowiłem trochę zgłębić temat. Mówią, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i rzeczywiście coś w tym jest :) Mam świadomość, że mojej pizzy sporo brakuje jeszcze do perfekcji, ale jest to zdecydowanie jedna z najlepszych pizz jaką przygotowałem.
Pizza pochodzi z Włoch i jest przygotowywana na cienkim cieście. Piecze się ją w piecach w których temperatura dochodzi do 400 stopni. Najbardziej popularną i najprostszą wersją pizzy jest margherita.
Pomidory, ser mozzarella i bazylia
reprezentują narodowe barwy Włoch.
W Polsce najbardziej popularna jest zamerykanizowana wersja pizzy na grubym cieście na którą wrzuca się wszystko, co popadnie. Wychodzi z tego raczej mokra i ciężka zapiekanka, która niewiele ma wspólnego z dobrym smakiem pizzy.
Zaczynamy od sosu pomidorowego:
Rozgrzewamy oliwę, dodajemy posiekany czosnek, po chwili drobno posiekaną cebulę. Następnie dodajemy pomidory. Gotujemy bez przykrycia ok 20 min., aby woda odparowała. Przyprawiamy solą, pieprzem, tymiankiem, oregano i bazylią.
Ciasto na pizzę:
W ciepłej wodzie rozpuścić cukier, dodać drożdże, wymieszać i odstawić na kilka minut. W dużej misce wymieszać mąkę z solą i dodać roztwór z drożdży. Wszystko dokładnie wymieszać łyżką. Dodać 2 łyżki oliwy z oliwek i można zacząć wyrabiać ciasto drożdżowe ręką przez ok 15 min. Wyrobione ciasto odstawić w ciepłe miejsce na pół godzinki. Następnie podzielić na 3 lub 4 części - w zależności od tego jak jakiej grubości chcemy mieć pizzę.
Niestety nie jestem szczęśliwym posiadaczem kamienia do pizzy, który wchłania wilgoć, ale mam na to sposób: na papier do pieczenia daję trochę oliwy, rozsmarowuję i kładę na to ciasto. Wałkuję tak cienko jak się da, wszędzie równomiernie. Trzeba sobie jakoś radzić :)
Na pizzę nakładamy sos pomidorowy i swoje ulubione składniki. Ja dałem mozzarellę na jedną pizzę a na drugą dorzuciłem jeszcze szynkę.
Pizza to nie jest śmietnik.
Nie wrzucajmy na nią wszystkiego,
co akurat mamy w lodówce.
Powinny znajdować się na niej 3-4 składniki. Pizzę wkładamy z papierem do pieczenia na rozgrzaną blachę. Piec w rozgrzanym na maksa piekarniku (250 stopni) przez kilka minut. Nie otwierać drzwiczek piekarnika. Pizza jest gotowa jak mozzarella się zapiecze a boki zaczną się przypiekać.
Pizzę podawać z oliwą z oliwek. Ja dodałem jeszcze kiełki z rzodkiewki, bo stały akurat na parapecie.
Pizza pochodzi z Włoch i jest przygotowywana na cienkim cieście. Piecze się ją w piecach w których temperatura dochodzi do 400 stopni. Najbardziej popularną i najprostszą wersją pizzy jest margherita.
Pomidory, ser mozzarella i bazylia
reprezentują narodowe barwy Włoch.
W Polsce najbardziej popularna jest zamerykanizowana wersja pizzy na grubym cieście na którą wrzuca się wszystko, co popadnie. Wychodzi z tego raczej mokra i ciężka zapiekanka, która niewiele ma wspólnego z dobrym smakiem pizzy.
Zaczynamy od sosu pomidorowego:
1 puszka pomidorów (w sezonie pomidory świeże - 4 szt.),
0,5 cebuli,
1 ząbek czosnku,
sól pieprz,
tymianek, oregano, bazylia,
oliwa z oliwek,
Rozgrzewamy oliwę, dodajemy posiekany czosnek, po chwili drobno posiekaną cebulę. Następnie dodajemy pomidory. Gotujemy bez przykrycia ok 20 min., aby woda odparowała. Przyprawiamy solą, pieprzem, tymiankiem, oregano i bazylią.
Ciasto na pizzę:
0,5 kg. mąki pszennej,
300 ml ciepłej wody (ok. 40 stopni),
25 g. drożdży świeżych (lub 7 g. suszonych),
płaska łyżeczka soli morskiej,
łyżeczka cukru pudru,
oliwa z oliwek,
W ciepłej wodzie rozpuścić cukier, dodać drożdże, wymieszać i odstawić na kilka minut. W dużej misce wymieszać mąkę z solą i dodać roztwór z drożdży. Wszystko dokładnie wymieszać łyżką. Dodać 2 łyżki oliwy z oliwek i można zacząć wyrabiać ciasto drożdżowe ręką przez ok 15 min. Wyrobione ciasto odstawić w ciepłe miejsce na pół godzinki. Następnie podzielić na 3 lub 4 części - w zależności od tego jak jakiej grubości chcemy mieć pizzę.
Niestety nie jestem szczęśliwym posiadaczem kamienia do pizzy, który wchłania wilgoć, ale mam na to sposób: na papier do pieczenia daję trochę oliwy, rozsmarowuję i kładę na to ciasto. Wałkuję tak cienko jak się da, wszędzie równomiernie. Trzeba sobie jakoś radzić :)
Na pizzę nakładamy sos pomidorowy i swoje ulubione składniki. Ja dałem mozzarellę na jedną pizzę a na drugą dorzuciłem jeszcze szynkę.
Pizza to nie jest śmietnik.
Nie wrzucajmy na nią wszystkiego,
co akurat mamy w lodówce.
Powinny znajdować się na niej 3-4 składniki. Pizzę wkładamy z papierem do pieczenia na rozgrzaną blachę. Piec w rozgrzanym na maksa piekarniku (250 stopni) przez kilka minut. Nie otwierać drzwiczek piekarnika. Pizza jest gotowa jak mozzarella się zapiecze a boki zaczną się przypiekać.
Pizzę podawać z oliwą z oliwek. Ja dodałem jeszcze kiełki z rzodkiewki, bo stały akurat na parapecie.
Komentarze
Prześlij komentarz