Powroty do domu po dłuższej nieobecności w nim są fajne. Zdecydowanie mam do czego i kogo wracać.
Ostatni dzień urlopu spędziliśmy bez pośpiechu, bardzo leniwie. Lubię takie dni, kiedy nic nie trzeba robić.
Przez kilka godzin wspólnie układaliśmy klocki lego.
Janek ma w planach zorganizować wystawę klocków lego dla rodziny. Wystawa wzorem prawdziwych wystaw ma być biletowana a dochód z niej w całości przeznaczony na zakup nowego, wymarzonego zestawu klocków oczywiście z kolekcji City.
Ostatni urodzinowy nabytek pociąg
Robotnicy na belce
Komentarze
Prześlij komentarz