Przejdź do głównej zawartości

Proste jedzenie jest dobre, bo jest proste


Tytuł posta nie jest z pewnością głęboki, ale na pewno jest trafny. W świecie w którym żyję zewsząd atakują agresywne reklamy kebabów, fast foodów, taniej żywności.
Gdy idę nadmorskim deptakiem widzę ogromne szyldy w jaskrawych kolorach, które mają zachęcać do zakupu największej zapiekanki w mieście, hot doga w rozmiarze XXL, pizzy lub schłodzonych napojów w kolorach tęczy. Niskobudżetowe szyldy rzeczywiście przyciągają całe rodziny. Jest szybko. Jest tanio. Niestety nie jest zdrowo. Wszechobecne wzmacniacze smaku, barwniki, aromaty, konserwanty, emulgatory powodują całą masę dolegliwości.
Przetworzona żywność nie jest dobrym wyborem i ma niewiele wspólnego z dobrym jedzeniem. Dobre jedzenie jest proste, nie jest przetworzone, składa się z kilku składników. Dobre jedzenie jest zdrowe, wpływa pozytywnie na nasz organizm i jego układ odpornościowy.

Poniżej pomysł na dobry i szybki obiad lub kolację.

GRZANKI Z WARZYWAMI

Co jest potrzebne: bakłażan, papryka, seler naciowy, pomidory, cebula, czosnek, oliwa.
Przyprawy: sól i pieprz.
Czas wykonania 15 minut.



Wszystkie warzywa kroimy w nieco większą kostkę. Nie trzeba się starać. Pokrojone warzywa i tak wyglądają fantastycznie.


Całość wrzucamy na rozgrzaną oliwę lub olej rzepakowy. Gotujemy kilka minut pod przykryciem. Doprawiamy solą, pieprzem lub ulubionymi ziołami. Gotujemy jeszcze kilka minut bez przykrycia, aż odparuje sok z pomidorów od czasu do czasu mieszamy.


Podajemy z grzankami lub z ryżem, kaszą - z tym na co mamy aktualnie ochotę. Ja nakładam warzywa na grzanki i polewam całość oliwą z oliwek. Smak jest rewelacyjny.


Do picia tym razem woda z miętą i cytryną.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Metamorfoza doniczki

Ile ja się naczytałem o tym w jaki sposób pomalować plastik... Wszystkie fora internetowe były moje! Ilu ludzi tyle pomysłów! Zadowalającej metody nie znalazłem. Wybawcą stał się dla mnie jeden z uczestników forum, który krótko podsumował całą dyskusję dotyczącą malowania plastiku: ..To je Plastik tego nie pomalujesz" I tym sposobem nawet nie spróbowałem  podjąć się zadania.  Po prostu facet mnie przekonał :) Polać mu! Nie odpuściłem sobie jednak całkowicie. Doniczka przeszła małą metamorfozę :) Potrzebna jest taśma izolacyjna, nożyczki i kilka minut czasu. Poniżej zdjęcia doniczki przed i po zmianie.

Magnesy na lodówkę

Pierwszy magnes z myślą ich zbierania kupiliśmy na wakacjach w Darłówku w 2012 roku. Do tej pory uzbieraliśmy ich 13. Większość pochodzi znad polskiego morza. Jest Darłówko, Łeba, Trzęsacz, Niechorze, Rewal, Dźwirzyno, Kołobrzeg, Ustronie Morskie i Gąski. Są magnesy z Pragi oraz z gór. Przed 2012 rokiem z wycieczek przywoziliśmy Aniołki, jednak nie był to chyba do końca trafiony pomysł. Anioł z piernika kupiony w Toruniu zmiękł i w konsekwencji odpadło mu ucho. Podobny los spotkał krakowskiego Anioła z masy solnej. Chyba pochłonął za dużo wilgoci. Coś innego musi nieść nam szczęście. Anioły nie są nam pisane :)

Czarnogóra - Budva

 George Bayron napisał kiedyś, że: „Gdy rodziła się nasza planeta, zdarzyło się na wybrzeżu Montenegro najpiękniejsze spotkanie ziemi i morza” Przyznać muszę, że trudno się z nim nie zgodzić . Czarnogóra oczarowała mnie całkowicie. Nie wiem czy to zasługa pogody, wakacji, urlopu czy wina :) Góry, wspaniała przyroda, piękne plaże z krystalicznym morzem i wiele miejsc wartych zobaczenia. Państwo jest wielkości województwa mazowieckiego. Udało się jednak "upchnąć" tu wszystko, co jest człowiekowi potrzebne do szczęścia w kwestii zapierających dech w piersiach widoków. Spotkanie z Czarnogórą rozpoczęliśmy od zwiedzenia Budvy - najbogatszego i tym samym najdroższego miasta.  Zanim weszliśmy do Starego Miasta przespacerowaliśmy się portem w którym mijaliśmy przydrożne stragany, wodne taksówki oraz robiące wrażenie prywatne jachty.