O tym, że Toruń kręci nie mam zamiaru nikogo przekonywać. Mnie Toruń wkręcił całkowicie. To nasza druga wizyta w tym mieście. Pierwsza z dzieckiem. Sześć lat temu byliśmy w Toruniu również na weekend. Ilość i różnorodność atrakcji sprawia, że za każdym razem miasto można odkrywać na nowo. Trzeba mieć oczy na około głowy, aby dostrzec ukryte Anioły, rycerzy, koty czy smoka, który przed laty ponoć był widziany w mieście. Wbity wzrok w chodnik z pewnością nie jest niewykazany. Trochę żałuję, że moje rodzinne miasto nie ma tak bogatej i ciekawej historii, tylu zabytków, miejsc w których można się zakochać. Nie można mieć w życiu wszystkiego. Smutno by było chyba mieć wszystko. Nie wiem.