Do spisania listy tego, co chciałbym spełnić w swoim życiu zbierałem się od dłuższego czasu. Z chaosu, który miałem w głowie spisałem tzw. ,,bucket list”. Szczerze i bez napinania z kubkiem ciepłej herbaty w ręku, punkt po punkcie wpisywałem na kartkę o czym marzę. Lista nie jest zamknięta, podejrzewam nawet, że za jakiś czas któryś z punktów może zostać z niej wykreślony lub dodany. Przyznam, że jestem cholernie dumny ze spisania tych punktów, bo uświadomiło mi to, że nie definiuje mnie to co mam, ale co przeżywam, czego doznaję oraz że inwestuję w przeżycia a nie w rzeczy. Oto moja lista marzeń: 1. Zabrać syna na wycieczkę do Legolandu. ✅ 2. Wycieczka do Gruzji. Napić się gruzińskiego wina i zjeść chaczapuri. 3. Pojechać do Izraela i wykąpać się w Morzu Martwym. 4. Zobaczyć Jerozolimę. 5. Wejść na wulkan. 6. Napić się tequili i zagryzać ją cytryną. 7. Przejechać na rowerze 50 kilometrów. 8. Nauczyć się języka angielskiego w stopniu umożliwiającym swobodne komunikow