Przejdź do głównej zawartości

Festyn Lotniczy w Mirosławcu

Naprawdę fajne zakończenie wakacji.
Festyn Lotniczy w Mirosławcu okazał  się przysłowiowym strzałem w 10-kę.
Zobaczyliśmy pokazy gaszenia z powietrza pożarów,
niezwykle głośne samoloty SU-22, które potrafią rozpędzić się do prędkości 2220km/h,
pokaz grupy akrobacyjnej ŻELAZNY,
weszliśmy do samolotu KASA.
Janek, jak na prawdziwego żołnierza przystało pokonał trudny tor przeszkód a na koniec przejechał się wojskowym samochodem STAR.
Wpisujemy na stałe w nasz kalendarz Festyn Lotniczy w Mirosławcu i za rok z pewnością znów na nim się pojawimy.





















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Magnesy na lodówkę

Pierwszy magnes z myślą ich zbierania kupiliśmy na wakacjach w Darłówku w 2012 roku. Do tej pory uzbieraliśmy ich 13. Większość pochodzi znad polskiego morza. Jest Darłówko, Łeba, Trzęsacz, Niechorze, Rewal, Dźwirzyno, Kołobrzeg, Ustronie Morskie i Gąski. Są magnesy z Pragi oraz z gór. Przed 2012 rokiem z wycieczek przywoziliśmy Aniołki, jednak nie był to chyba do końca trafiony pomysł. Anioł z piernika kupiony w Toruniu zmiękł i w konsekwencji odpadło mu ucho. Podobny los spotkał krakowskiego Anioła z masy solnej. Chyba pochłonął za dużo wilgoci. Coś innego musi nieść nam szczęście. Anioły nie są nam pisane :)

Metamorfoza doniczki

Ile ja się naczytałem o tym w jaki sposób pomalować plastik... Wszystkie fora internetowe były moje! Ilu ludzi tyle pomysłów! Zadowalającej metody nie znalazłem. Wybawcą stał się dla mnie jeden z uczestników forum, który krótko podsumował całą dyskusję dotyczącą malowania plastiku: ..To je Plastik tego nie pomalujesz" I tym sposobem nawet nie spróbowałem  podjąć się zadania.  Po prostu facet mnie przekonał :) Polać mu! Nie odpuściłem sobie jednak całkowicie. Doniczka przeszła małą metamorfozę :) Potrzebna jest taśma izolacyjna, nożyczki i kilka minut czasu. Poniżej zdjęcia doniczki przed i po zmianie.

Wakacje w Zakopanem

Wakacje w tym roku mieliśmy trochę po wakacjach, bo dopiero we wrześniu. Wybór padł na Zakopane. Pierwszy raz pojechaliśmy w góry z dzieckiem. Spacerowaliśmy głównie po dolinach. Na wysokie góry przyjdzie jeszcze czas. Przygodę z Tatrami rozpoczęliśmy od Doliny Kościeliskiej i Jaskini Mroźnej, następnie była Dolina Strążyska z Wodospadem Siklawica, obowiązkowo Morskie Oko, wjechaliśmy kolejką na Kasprowy Wierch, jednak ze względu na mgłę musieliśmy zadowolić się posiłkiem w restauracji ,,Poziom 1959", wpadliśmy na Gubałówkę, była również Dolina Chochołowska oraz wjazd kolejką linową na Szymoszkową Polanę. Zakopane oferuje wiele atrakcji dla dzieci. Byliśmy na wystawie Lego, zwiedziliśmy Krzywy Domek, Skocznię Narciarską oraz Krupówki, których nie da się chyba ominąć. Zajrzeliśmy do bacówki do której zaprasza baca Andrzej Staszel-Furtek, do Muzeum Stylu Zakopiańskiego oraz na cmentarz na Pęksowym Brzysku. Była kwaśnica, oscypek i moskole. Mam niedosyt i podejrzewam, że ...