Przejdź do głównej zawartości

Majowy weekend w Ustroniu Morskim 2015

Podróże po Polsce mogą być atrakcyjne. Każdą wycieczkę krótką czy długą traktujemy jak przygodę do której wcześniej się przygotowujemy. Czytamy o miejscach w które chcemy pojechać, zaopatrujemy się w przewodniki ( o tak warto w nie inwestować!). Jednocześnie staramy się niczego nie oczekiwać, wolimy się po prostu mile zaskoczyć niż rozczarować. Wymagania i oczekiwania chowamy do kieszeni. To dobre podejście w podróży. 
Lubimy podróżować. O tym, ze podróże rozwijają nie trzeba nikogo przekonywać.  Zwiedzamy we troje - ja, moja druga połówka i syn. Dzieciaki chłoną więcej, niż się nam wydaje.
Najważniejsze jest jest to, że spędzamy ten czas razem i gromadzimy wspomnienia.

Tym razem wybór padł na Ustronie Morskie, które bez dwóch zdań da się lubić. Ja przynajmniej je polubiłem. Przed sezonem, gdy na uliczkach i zejściach na plażę można spotkać głównie emerytów.
Ma to swój urok.




Była wyjątkowo pyszna ryba morska, 
zachód słońca z próbami odpowiedniego ustawienia aparatu, jednak bez zadowalających rezultatów :)
wchodzenie na latarnię Morską w Gąskach, 
w pole kwitnącego rzepaku,
budowanie zamku na plaży,
spacer po molo.




Jak się dowiedziałem wybierając na straganie magnes na lodówkę od pewnej starszej pani - latarnia morska w Gąskach jest to druga pod względem wysokości latarnia morska w naszym kraju. Jej wysokość to 50,2 metry.Aby dostać się na jej szczyt trzeba pokonać 190 schodków.


Wiatraki w Tymieniu można podziwiać z drogi jadąc z Koszalina do Ustronia Morskiego.Robią imponujące wrażenie. Jest to jedna z największych w Polsce elektrowni wiatrowych, w której pracuje 25 turbin umieszczonych na kolumnach o wysokości 100 metrów i rozpiętości łopat ponad 60 m.


Molo



Jeden z rysunków z Promenady Satyry i Dobrego Humoru :)

W Skansenie Chleba najbardziej podobały mi się...okna :)


I jeszcze kilka zdjęć:







Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Magnesy na lodówkę

Pierwszy magnes z myślą ich zbierania kupiliśmy na wakacjach w Darłówku w 2012 roku. Do tej pory uzbieraliśmy ich 13. Większość pochodzi znad polskiego morza. Jest Darłówko, Łeba, Trzęsacz, Niechorze, Rewal, Dźwirzyno, Kołobrzeg, Ustronie Morskie i Gąski. Są magnesy z Pragi oraz z gór. Przed 2012 rokiem z wycieczek przywoziliśmy Aniołki, jednak nie był to chyba do końca trafiony pomysł. Anioł z piernika kupiony w Toruniu zmiękł i w konsekwencji odpadło mu ucho. Podobny los spotkał krakowskiego Anioła z masy solnej. Chyba pochłonął za dużo wilgoci. Coś innego musi nieść nam szczęście. Anioły nie są nam pisane :)

Wakacje w Zakopanem

Wakacje w tym roku mieliśmy trochę po wakacjach, bo dopiero we wrześniu. Wybór padł na Zakopane. Pierwszy raz pojechaliśmy w góry z dzieckiem. Spacerowaliśmy głównie po dolinach. Na wysokie góry przyjdzie jeszcze czas. Przygodę z Tatrami rozpoczęliśmy od Doliny Kościeliskiej i Jaskini Mroźnej, następnie była Dolina Strążyska z Wodospadem Siklawica, obowiązkowo Morskie Oko, wjechaliśmy kolejką na Kasprowy Wierch, jednak ze względu na mgłę musieliśmy zadowolić się posiłkiem w restauracji ,,Poziom 1959", wpadliśmy na Gubałówkę, była również Dolina Chochołowska oraz wjazd kolejką linową na Szymoszkową Polanę. Zakopane oferuje wiele atrakcji dla dzieci. Byliśmy na wystawie Lego, zwiedziliśmy Krzywy Domek, Skocznię Narciarską oraz Krupówki, których nie da się chyba ominąć. Zajrzeliśmy do bacówki do której zaprasza baca Andrzej Staszel-Furtek, do Muzeum Stylu Zakopiańskiego oraz na cmentarz na Pęksowym Brzysku. Była kwaśnica, oscypek i moskole. Mam niedosyt i podejrzewam, że ...

Metamorfoza doniczki

Ile ja się naczytałem o tym w jaki sposób pomalować plastik... Wszystkie fora internetowe były moje! Ilu ludzi tyle pomysłów! Zadowalającej metody nie znalazłem. Wybawcą stał się dla mnie jeden z uczestników forum, który krótko podsumował całą dyskusję dotyczącą malowania plastiku: ..To je Plastik tego nie pomalujesz" I tym sposobem nawet nie spróbowałem  podjąć się zadania.  Po prostu facet mnie przekonał :) Polać mu! Nie odpuściłem sobie jednak całkowicie. Doniczka przeszła małą metamorfozę :) Potrzebna jest taśma izolacyjna, nożyczki i kilka minut czasu. Poniżej zdjęcia doniczki przed i po zmianie.